#hash-angrybeards#
Jesteś zdeterminowany, aby zapuścić brodę i dowiedzieć się, jaki typ brody Ci pasuje? Witaj na pokładzie, bohaterze! Postaramy się przekazać Ci wszystkie mądrości, jakich możesz potrzebować na swojej drodze do osiągnięcia brodusa gigantusa. Zbyt twardy zarost, swędzące, łyse miejsca, nieprzyjemny wygląd z na wpół zapuszczoną brodą – na wszystko mamy rozwiązanie. Uzbrój się w cierpliwość na maksa i jedziemy!
Ale najpierw parę słów do ewentualnych hejterów...
Czy facet dbający o swoją brodę wydaje Wam się zniewieściały?
Ktoś może uznać golenie za przejaw zniewieścienia. Czasami zajmuje to więcej czasu. Nie daj się więc zwieść. To naturalne, że mężczyznom rosną brody. Niektórym bardziej, innym mniej, ale gdybyśmy pozostawić wszystko naturze, wokół biegałyby tylko śmierdzące, zarośnięte Rumcajsy, Janosiki i Robinsony.
Golenie policzków na gładko, wyrastanie na dziko lub dbanie o brodę, czy to nie jest sprawa każdego z nas?
Wybierz swój team i idź własną drogą.
Będziemy Cię w tym wspierać!
Trochę brodatej filozofii
W zamierzchłych czasach brody mogły dawać ludziom przewagę funkcjonalną. Utrzymywały ciepło, chroniły przed słońcem, wychwytywały zanieczyszczenia z powietrza. W dzisiejszych czasach raczej nie mamy takich problemów, a ich rola jest głównie estetyczna.
Facet z odpowiednim zarostem często wygląda bardziej szorstko, bardziej surowo. Wynika to głównie z faktu, że broda uwydatnia kości szczęki. Rozwój linii szczęki i innych części twarzy jest ściśle związany z poziomem testosteronu, więc czy nam się to podoba, czy nie, pradawny pierwiastek naszego mózgu jest na to wyczulony.
Kiedy zapuszczasz brodę, wysyłasz podprogowy sygnał do otoczenia, że jesteś znacznie większym mężczyzną. Przynajmniej w teorii...
Na szczęście żyjemy w czasach, kiedy jedzenie jest w sklepach, a w domach jest ciepło, więc masz już komplet. Jednym się broda podoba, innym wcale. Są dziewczyny, które lecą tylko na brodatych, podczas gdy inne wolą każdego, byle bez zarostu.
Memy jednak nigdy nie kłamią.
Przygotowanie i uprawa pierwszego ścierniska
Czy postanowiłeś zobaczyć, jak będziesz wyglądał z brodą? Niech broda rośnie. Już po jednym dniu od ostatniego golenia poczujesz pierwsze nierówności na skórze, a za kolejne dwa zaczniesz drapać swoją miłą i targać poszewki.
Po tygodniu zarost staje się znośny i można wyraźnie zobaczyć, gdzie i jak bardzo rośnie. To powinna być twoja pierwsza wskazówka co do tego, jak wielka broda jest Ci pisana.
1. Bardzo rzadki wzrost
Jednym niebiosa nie sprzyjają i, choćby nie wiadomo jak się starali, z tych paru włosków nic nie wyczarują. Ale nie rozpaczaj, i bez brody życie może być wystarczająco gorzkie!
2. Gęsty zarost wokół ust, bo inaczej to słabo
Nie będzie to pełna broda, ale możesz spróbować poeksperymentować z połączeniem małej bródki i wąsów lub tylko bródki lub samych wąsów.
3. Porządny zarost od ucha do ucha
Najlepsza wiadomość, jaką mogłeś otrzymać z góry. Ponieważ dzięki takiemu fundamentowi otwierasz drzwi do wszystkiego, od zadbanego zarostu po pełną brodę.
Czy naprawdę chciałbyś zapuścić brodę, tylko Ci za bardzo nie rośnie?
Możesz spróbować pobudzić wzrost brody. Albo go zapoczątkować na łysych polankach. Istnieją substancje takie jak kopexil, które mają naukowo udowodnione działanie i wspomagają wzrost brody. Ktoś może próbować wcisnąć Ci minoksydyl jako jedyny święty Graal, ale jest on zakazany w kosmetykach w Europie, więc uważaj na to, czemu i komu ufasz.
W każdym razie istnieje wiele sensownych rozwiązań. Z czystym sumieniem możemy polecić nasz Beard Doping, który dopracowaliśmy do doskonałości i już od lat zbiera same dobre opinie naszych klientów. Najpierw jednak przeczytaj, jak działa wspomaganie wzrostu brody, aby mieć realistyczne oczekiwania. (Nie, naprawdę nikt nie zrobi z Ciebie Chewbaccu z dnia na dzień.)
Jak dbać o zarost?
Wszyscy to znamy. Przez kilka dni zarost swędzi, kłuje i może być tak nieprzyjemny, jak okruchy chipsów w łóżku.
Krótki zarost smaruj dobrej jakości balsamem po goleniu, co korzystnie wpłynie na niego i przyniesie ulgę skórze. Zapuszczanie brody jest dla niej trudne, więc jeśli poważnie myślisz o swoim zaroście, równie dobrze możesz zaopatrzyć się w specjalistyczny preparat nawilżający do brody. Polecamy nasz Beard Hydro lub jakikolwiek inny krem nawilżający do twarzy/brody.
Być może zauważyłeś, że w pierwszej kolejności nie wspomnieliśmy o olejku do brody. To świetny produkt, bez wątpienia, ale często nieco przereklamowany. Pięknie pachnie, sprawia, że broda lśni, a skóra mrowi z rozkoszy.
Jednak sprawa z nawilżeniem jest nieco skomplikowana. Sam olejek nie nawilża, a „jedynie” pomaga spowolnić utratę wilgoci. Najlepiej wmasować w brodę opuszkami palców aż do skóry, jak po żelu pod prysznic, po Beard Hydro i zawsze tylko, gdy jesteś w domu. Możesz go też zastąpić go produktem premium Beard Jelly, w którym olejek zawiera dodatek nawilżający w postaci kwasu hialuronowego.
Interfaza wzrostu
Po miesiącu przychodzi taki dziwny okres. To już nie jest ściernisko, niektóre części rosną bardziej, inne mniej, ale nadal trochę swędzi i drapie. Wytrzymaj co najmniej dwa miesiące, człowieku! A potem trzy! W końcu to minie i będzie już tylko lepiej, obiecujemy.
Jeśli jest to nie do zniesienia, śmiało wykonaj pierwszą szybką samodzielną stylizację. Przytnij części, które najbardziej Cię drażnią.
Minimum zabiegów pielęgnacyjnych to:
- Przycinanie nożyczkami niesfornego wąsika, który wpełza ci do ust
- Konturowanie policzków
- Konturowanie zarostu na szyi
Trzymaj się zasady, że na tym etapie wykonujesz tylko minimum niezbędnych czynności pielęgnacyjnych. Przycinanie brody jest zabiegiem odwracalnym, więc zapoznaj się z artykułem wyjaśniającym szczegółowo samodzielne przycinanie brody i ulżyj sobie w razie potrzeby.
Co jeszcze robić w oczekiwaniu na brodę?
1. Smarowanie
Smaruj brodę czymś, co zapewnia skórze odżywienie i nawilżenie. Jeśli nastawiasz się na porządny gąszcz, zainwestuj w obowiązkowe wyposażenie, a po nasmarowaniu brody pamiętaj, by przejechać ją szczotką. Szczotka i tak jest najlepszym przyjacielem wszystkich brodaczy, a wkrótce będzie i Twoim. Poprawia ukrwienie skóry, usuwa zanieczyszczenia, rozprowadza kosmetyki i układa brodę w żądanym kierunku.
2. Łupież
Jeśli już przeszkadza ci sucha skóra, która łuszczy się i spada z brody jak śnieg w Boże Narodzenie, sprawdź, jak łatwo pozbyć się łupieżu z brody.
3. Pobudzenie wzrostu
Jeśli rośnie naprawdę wolno (po dwóch miesiącach masz tylko centymetr), skóra łuszczy się na kilogramy lub Twoja broda strzępi się jak szalona, spróbuj Beardroidów.Być może w Twoim organizmie brakuje kilku podstawowych składników, z których powstaje broda. A jeśli nie dostarczyłeś ich sobie zbilansowaną dietą, możesz pomóc sobie jedną kapsułką dziennie.
Drugą opcją jest całkowicie legalny brodowy doping. Żywa woda, która wskrzesi porost włosów, jeśli tylko tam są. A gdy połączysz to jeszcze z pobudzaniem skóry twarzy 540 igłami tytanowymi w Beard Rollerze, to będzie cud, jeśli za parę miesięcy nie zamoczysz czubka brody w kałuży.
4. Cierpliwość
Próby spektakularnej stylizacji nie mają jeszcze sensu, do tego potrzebna jest pewna długość. Tempo wzrostu jest indywidualne, więc na spokojnie, potrzebujesz głównie cierpliwości, jedynej rzeczy, która jest potrzebna w hodowli brody. W międzyczasie możesz się zająć przeglądaniem naszego profilu na FB lub Insta.
Broda sobie rośnie, a Twoja droga do pełnej brody staje się bardziej znośna. Wciąż jest piekielnie długa, ale teraz, z pierwszym porostem, już jakoś to będzie.
No i zaczyna się zabawa z brodą
Po przezwyciężeniu pierwszych bólów i nauczeniu się życia z boksem otwierają się nowe możliwości. Możesz swoją brodę do woli wyeksponować i zacząć szukać swojego nowego, brodatego ja.
Moglibyśmy wejść bardziej w szczegóły, opisać temat szerzej, aż do granic możliwości. Ale broda to nie fizyka kwantowa. Tak więc wyluzuj brachu i keep ‘em growing!
Aby uzyskać pilną pomoc w wyborze, konsultacjach taktycznych i inne mądrości, wyślij e-mail lub zadzwoń na infolinię Angry Beards. Jesteśmy w tym razem! Broda albo śmierć.