#hash-angrybeards#
Któremu znanemu ludzkości odruchowi najtrudniej się oprzeć? Właśnie, drapaniu się po jajach! Wypowiadamy wojnę spoconym, przyklejonym kulkom i nieskończonemu drapaniu się, odklejaniu i kombinowaniu. Przyznaj sam, że gdy twój worek nie jest spokojny, spokojny nie jesteś również i ty.
Dbanie o mosznę to ważna rzecz i my też podchodzimy do tego w taki sam sposób. Ponieważ każdy, kto ma worek, powinien mieć też jaja, by o niego dbać. Twoje ataki swędzenia wynikają najprawdopodobniej z różnego rodzaju tarcia, zrobionych ze sztucznych tkanin nieoddychających ubrań albo lepienia się klejnotów do uda. Kulki są niczym Superglue i przyklejają się do tego, do tego nie powinny – ud, łydek, stawów, ciuchów, nic się nie wywinie. A w najgorszym razie są po prostu spocone jak sam diabeł. Jeśli nie poznajesz żadnej z powyższych sytuacji, zalecamy wzięcie pod uwagę kariery śpiewaka operowego.
Pot niejedno ma imię
Pot służy do schładzania ciała – to żadna nowość. Ewolucja obdarzyła nas innymi sposobami, niż wywieszanie języka i ślinienie się na własną klatkę piersiową. Cóż, nie nam sądzić, czy rzeczywiście swędzący i mokry worek jest lepszym wariantem.
Organizm to perfekcyjna „maszyna”. Podczas upałów, aktywności fizycznej czy choroby potrafi się chłodzić, żeby nie doszło do przegrzania i jeszcze większych problemów. Gdy trzeba wyregulować temperaturę, zmieniamy się w spoconych bydlaków, wydalona ciecz zaczyna z kolei odparowywać ze skóry i organizm się schładza. Po tym procesie pozostaje nie do końca przyjemne uczucie, czasami pojawia się też niespecjalnie fajny zapach. Jeszcze gorzej, gdy zjawisko to zachodzi na najważniejszej części męskiego ciała.
Ciężki dzień w pracy, nerwy podczas randki lub towarzyszący wizycie teściowej dyskomfort łączy jedna wspólna rzecz – stres. Spocony worek objawia się nie tylko wskutek wysiłku fizycznego, ale również w sytuacji stresowej, wiążącej się ze strachem czy nerwami.
Pocenie się związane z emocjami nie jest jednak takie samo, jak to związane z fizycznością. Ma przede wszystkim inną genezę i aktywuje inne gruczoły potowe. Ciało spina się do reakcji „walcz lub uciekaj” i pobudza wszystkie układy do działania – do tego zaczyna się pocić.
Jak rozwiązać ten problemik
Obojętnie czy klejnoty swędzą cię z powodu przesadnej potliwości, czy nie, podrzucamy ci kilka rad, jak zapobiegać nieustannemu odruchowi drapania się.
1. Trzymaj kulki w przyjemnym środowisku
Małe jajognioty z mikrowłókna, gacie, które miałeś wyrzucić pięć kilogramów temu, a do tego siedzenie za kierownicą w korku. To aż bolało podczas pisania. Daj kulkom przestrzeń, pozwól im oddychać i odprowadzać pot w inny sposób niż strużka ściekająca po ściśniętych jajach. Olej syntetyczne ciuchy, które powodują, że masz wrażenie, że ktoś notorycznie depcze ci wiadome miejsce.
Rozwiązaniem może być nasz zestaw Calm Balls z bokserkami, które mają Balls Holder. Wrzucasz kulki do przegródki i możesz o nich spokojnie zapomnieć.
2. Pamiętaj o higienie
I nie tylko pamiętaj, ale też i stosuj. Dbając o suchość i czystość kulek zapobiegasz wszystkim nieprzyjemnościom, których mógłbyś żałować w momencie, gdy akurat nastanie moment, kiedy chcesz zabłyszczeć klejnotami. Latem może to okazać się trudniejsze, ale podstawę stanowi możliwie jak najczęstszy prysznic i wygodna bielizna. Pomoże też letni fryz. Mniejsze owłosienie daje większy przepływ powietrza, jest jednak bronią obosieczną. Skrócenie włosów spowoduje, że kulki staną się bardziej lepkie i finalnie mogą pocić się więcej. Jak jednak mówi etykieta, gołe kulki powinny być taką samą oczywistością, jak otwieranie drzwi laskom.
3. Sięgnij po kosmetyki intymne
Kosmetyki intymne to wprawdzie w naszych rejonach coś niecodziennego, nowego, nie mamy jednak wątpliwości, że są prawdziwym gamechangerem. Dlatego mamy w repertuarze od razu dwa, a każdy z nich ma swoje konkretne zastosowanie. Smar dla kulek Antistick sprawdza się idealnie przy obciążeniu fizycznym, przesmaruje worek i zmniejszy jego przyczepność, dzięki czemu obaj możecie cieszyć się ruchem. Po przeciwnej stronie stoi dezodorant do kulek Antisweat, który przyda ci się w momentach stresu i napięcia nerwowego, gdy pocisz się nawet bez uprawiania sportu. Uspokój klejnoty i wyjaśnij im, że nie trzeba od razu oblewać się potem.
4. Przestrzegaj zdrowego stylu życia
Im bardziej o siebie dbasz, tym lepiej organizm pracuje – na przykład nie będziesz się pocić jak świnia podczas wyprawy do ekspresu do kawy, stojącego w oddalonej o 20 metrów kuchni i, ku twojemu zdziwieniu, sam pot też nie będzie aż tak cuchnąć. I pij. Przede wszystkim wodę. Im bardziej nawodniony jesteś, tym lepiej organizm radzi sobie z regulacją temperatury i nie musi tak ostro gonić do roboty gruczołów potowych.
5. Unikaj sytuacji stresowych
Ha, ta rada jest najlepsza. Następnym razem, gdy laska będzie cię ciągnąć w odwiedziny do swojej mamusi, tupnij nogą i powiedz, że chcesz mieć spokojne kulki i nigdzie nie jedziesz. Jeśli odważysz się to zrobić, koniecznie daj nam znać, jak mocno dostałeś po gębie.
A na sam koniec wyręczy nas Stanley, który podsumuje ci, dlaczego kulki tak bardzo swędzą: