Jak myć włosy, czyli nie wyłysiej przed trzydziestką

Mnóstwo facetów powie, że mycie włosów to żadna czarna magia, a potem wyszorują głowę znalezionym w ulotce supermarketu żelem pod prysznic za dychę. No sorry ale nie. Istnieje kilka podstawowych zasad, których przestrzeganie wcale nie jest trudne, a które zapobiegną temu, że staniesz się posiadaczem epickiej łysiny długo przed emeryturą. Rady te dotyczą wszystkich – obojętnie czy masz grzywę niczym Lorenzo Lamas, czy przystrzyżonego jeża, jesteś młodym wilczkiem, czy zaprawionym weteranem.

HR-SHAMPOO-JS-230-BLOG-MAIN_800x530

Nie żelem pod prysznic! Nie żelem pod prysznic!

Z ręką na sercu – tani przemysłowy detergent to raczej nie jest dobre rozwiązanie, prawda? Zmyje z głowy wszystko co tłuste, a włosom nie pozostawi niczego, co mogłyby wykorzystać do wzrostu czy odżywienia.

Jeśli chcesz, by twoje włosy wyglądały zdrowo i nie wybierasz dobrowolnej łysiny w okolicach trzydziestki, myj czymś bardziej sensownym. I od razu zapomnij o żelu do ciała, bo inaczej doczekasz się błyszczącej czaszki nawet koło dwudziestki.

Hydro-3

Jeżeli znasz swój typ włosów, nie istnieje rozwiązanie lepsze, niż postawić na szampon przeznaczony konkretnie dla twoich piór. Dla pozostałych mamy to uniwersalne rozwiązanie all-in-one. Przetłuszczające się, delikatne, normalne czy kręcone – ogarnie wszystkie. Mamy tu na myśli zarówno włosy, jak i pozostały zarost, nie jest jednak aż tak uniwersalny, byś zamiast żelu pod prysznic mógł się nim myć od stóp do głów albo szorować brodziszcze zamiast szamponu do brody! Jeśli nie jesteś pewien wyboru, spytaj swojego barbera, na pewno udzieli ci fachowej porady.

W przypadku szamponu bardzo ważna jest kwestia delikatność kontra działanie. Są ludzie, którzy boją się chemii jak diabeł święconej wody, mamy jednak wypraktykowane, że kropelka wysoce funkcjonalnego stuffu często okazuje się finalnie mniej brutalnym rozwiązaniem niż wylewanie na siebie wiadra herbatki ziołowej. Dlatego kosmetyki Angry Beards projektujemy w taki sposób, by do osiągnięcia celu – w tym przypadku umycia głowy – wystarczyła kropla. I nie bój nic, żadnych chemikaliów z IG Farben u nas nie znajdziesz.

 

Elegancko i delikatnie, panie kolego.

Bez względu na to, jaki masz typ włosów, zawsze traktuj je dobrze. Wymasuj podczas mycia, dzięki czemu ukrwisz skórę. Delikatnie i bez użycia paznokci. Nie że będziesz drapać niczym kundla za uchem.

Kolejna z typowych czynności, które pozbawiają cię wielu włosów i pogarszają ich jakość, to wściekłe suszenie i szorowanie głowy ręcznikiem. No to jeszcze raz – musisz delikatnie. Przykładaj ręcznik do mokrych włosów, niech to on wessie zbędną wodę. Dopiero później rozczesz je palcami lub grzebieniem o szerokich zębach. Jeśli masz pióra, nie bój się używać suszarki do włosów. Suszenie wpływa na wierzchnią warstwę włosa, który nie wysycha i później nie dochodzi do rozdwajania się końcówek.

Po szampon sięgaj co 2-3 dni

Codzienne mycie włosów to nie jest dobry pomysł. Można na to przymknąć oko w letnich miesiącach, gdy codziennie wypocisz w pracy całe wiadro albo na zmianę nurzasz się to w piachu, to w słonej wodzie.

W każdym razie codzienne mycie głowy to proszenie się o kłopoty. Pozbawiasz włosy olejów ochronnych, zaczną się łamać, rozdwajać, wypadać. W gratisie skóra głowy zacznie próbować naprawiać te braki ochrony i twoja czaszka zacznie się przetłuszczać.

Jeśli już wpadłeś w ten zaklęty krąg, zacznij od mycia szamponem na zmianę z płukaniem czystą wodą, albo dodaj kurażu włosom za pomocą toniku (nie tonicu!). Sytuacja się z czasem poprawi i głowa nie będzie się tak przetłuszczać, słowo harcerza.

HR-SHAMPOO-JS-230-BLOG-MAIN_800x530

Zdrowa skóra czaszki to podstawa

Skąd masz wiedzieć, że robisz gdzieś błąd? Najwięcej powie ci na ten temat skóra czaszki czyli twój skalp. Bo tylko na zdrowej skórze włosy mają optymalne warunki do zdrowego wzrostu. I to właśnie ona odżywia cebulki włosów i dostarcza włosom substancji odżywczych i minerałów, dzięki którym mogą rosnąć.

Jeśli jest zaczerwieniona, swędzi, staje się zbyt delikatna, a łupież masz już prawie na skarpetkach, to trzeba coś z tym zrobić. Zacząć możesz przykładowo od szamponu.

Ważne jest też to, co w siebie wlewasz

Jest jeszcze jedna rzecz, która ma istotny wpływ na jakość włosów i skóry głowy. Styl życia. Włosy i broda potrzebują odpowiedniego odżywienia równie od wewnątrz, dlatego trzeba dostarczać im odpowiednią ilość wody i substancji odżywczych. Jeśli więc za twoją codzienną kolację robią parówka z piwem, nie oczekuj, że zbawią cię jakieś kosmetyczne cuda i nagle pojawi się grzywa jak u Jasona Momoy.

I ostatnia rada. Mniej stresu, dobra? Żeby wszystko z głowy nie leciało ci teraz z samego przerażenia, że do tej pory robiłeś to źle.

A więc do boju!