JAK MYĆ WŁOSY – JAK NIE WYŁYSIEĆ PRZED TRZYDZIESTKĄ

Wielu facetów uważa, że mycie włosów to żadna filozofia. Mówią tak, a chwilę potem, pod prysznicem, drapią się po łysinie. To nie tak – istnieje kilka podstawowych zasad, łatwych i prostych w realizacji, które zatrzymają epickie łysienie przed wkroczeniem w wiek emerytalny. I dotyczy to każdego – niezależnie, czy masz na głowie gęstą grzywę niczym Lorenzo Lamas, czy też zwykłego, poczciwego jeżyka.

ŻEL POD PRYSZNIC? STANOWCZE: NIE!

samponprochlapy

Z ręką na sercu – niedrogie akcesoria z supermarketów to nie jest żaden strzał w dziesiątkę. Taki sprzęt zmyje Ci z głowy cały tłuszcz, nie pozostawiając we włosach niczego, co może wzmocnić zarówno porost, jak i odżywianie. Jeżeli chcesz wyglądać zdrowo i nie mieć kolana zamiast głowy już pod trzydziestkę, postaw na coś lepszego. A o zwykłych żelach pod prysznic to lepiej zapomnij, bo trzecie kolano pojawi Ci się zaraz po dwudziestce!

Wybierając odpowiedni szampon sprawdź, czy dopasowany jest do Twojego rodzaju włosów. Jeżeli kompletnie nie wiesz, jaki wybrać, postaw na wersję all-in-one, która jest stanowi złoty środek dla każdego i często wzbogacona jest dodatkowo w odżywkę (cough – 69v1 – cough). 

W każdym razie łap się takich produktów, które w jakikolwiek sposób poprawią stan Twoich włosów, są delikatne i nienafaszerowane bombą, złożoną tylko i wyłącznie z chemikaliów. Jeżeli nie jesteś przekonany do wyboru – spytaj swojego barbera, ci goście znają się na rzeczy.

ZAWSZE JAK DŻENTELMEN

Niezależnie od charakteru Twoich włosów, zawsze traktuj je z odpowiednim szacunkiem. Podczas mycia podaruj sobie masaż głowy, co pozwoli dokrwić skórę. Wystarczy delikatny, bez krwi, nie musisz się drapać, jak pies za uchem.

Inną popularną igraszką, dzięki której stracisz sporo włosów (a pozostałe osłabisz) jest gorączkowe suszenie i drapanie ręcznikiem po głowie. I znów powtórka z rozrywki – zrób to czule, delikatnie! Na mokre włosy nałóż ręcznik, żeby spokojnie wchłaniał nadmiar wody. Dopiero po wchłonięciu przeczesz je palcami, lub grzebieniem z szerokimi ząbkami.

SZAMPONU UŻYWAJ RAZ NA DWA-TRZY DNI

Codzienne mycie włosów nie jest dobrym pomysłem. Możesz mniej przejmować się tą radą w sezonie letnim, kiedy to faktycznie w pracy pocisz się jak mysz, albo spędzasz dzień na turlaniu w piasku i kąpieli w słonej wodzie.

Jednak codziennym myciem włosów, prosisz się o kłopoty. Zabierasz włosom ich naturalne olejki ochronne, przez co często się łamią, strzępią, wypadają. Twoja łepetyna będzie musiała jakoś wyrównać ten brak substancji zabezpieczających i możesz być pewny, że automatycznie stanie się tak tłusta, jak rymy porządnych raperów.

Jeżeli wpadłeś już w to błędne koło, to myj włosy na przemian szamponem i zwykłą wodą. Dodaj też włosom kurażu tonikiem (nie mylić z tym tonikiem od ginu). Z czasem stan się polepszy i głowa nie będzie już tak tłusta, jak korpulentny harcerz.

ZDROWA SKÓRA NA GŁOWIE TO PODSTAWA!

Jak zorientujesz się, że gdzieś popełniasz gruby błąd? Prawdę powie Ci skóra na głowie. Ponieważ jedynie włosy rosnące na zdrowej skórze mają idealne warunki do rozwoju. To właśnie ona karmi mieszki włosowe, a więc i włosy, które na niej rosną.

Jeżeli jest czerwona, swędząca, podrażniona, a kopczyk łupieżu strząsasz nawet ze skarpet, to znaczy, że musisz coś z tym zrobić. I chyba warto zacząć od zmiany szamponu.

WAŻNE JEST TEŻ TO, CO W SIEBIE WRZUCASZ

Nie wolno zapomnieć o jeszcze jednej rzeczy, która ma ogromny wpływ na jakość włosów i skóry głowy. Po prostu – styl życia. Zarówno włosy, jak i broda potrzebują odpowiedniego dożywiania z wewnątrz organizmu, dlatego kluczowe jest dostarczenie im wody i wielu innych składników odżywczych. Jeżeli więc do twojej wieczornej rutyny należy obżeranie się tysiącem kiełbas i popijanie tego setką piw, to nie oczekuj, że dzięki cudom kosmetologii nagle urośnie ci grzywa a la Jason Momoa.

No i jeszcze jedna rada – mniej stresu, dobra? I oby Ci żaden włos nie wypadł na wieść o tym, że dotychczas wszystko, co robiłeś z higieną głowy, robiłeś źle.

Niech rosną!