Beard Doping, niech broda rośnie w siłę!

Wszystko wskazuje na to, że w Dopingu się po prostu kąpiecie. Za chwilę będziemy go chyba musieli lać do kanistrów. Jeżeli jednak nie masz jeszcze zbyt wielu doświadczeń z tym cudem, spróbuj najpierw przyjrzeć się mu bliżej, żebyś nie myślał, że wzięliśmy przepis od Makłowicza. Doping to pierwszej klasy pasza, z głową i z sensem, musisz z niej tylko właściwie korzystać. Dlatego przeczytaj całość, a dowiesz się, w jaki sposób działa, dlaczego działa i co robić, gdy nie działa. Po prostu full wypas, żebyś mógł odpalić porządny wzrost!

Doping

Po pierwszym kontakcie z Dopingiem facet wyjeżdża z reguły z „OCholeraAlePiecze” po czym przechodzi płynnie do „AleżToPachnie”. Po kilku tygodniach organizm przyzwyczaja się do rozgrzewającego pieczenia, po czym przychodzi kolej na „TaBrodaJestJakaśDelikatniejsza”. W idealnej sytuacji po kilku miesiącach puch zmienia się w szczecinę a poziom majestatyczności twojej brody zalicza kilka leveli w górę. Spróbuj jednak przyjrzeć się wszystkiemu, co za tym stoi.

 

Tajemnica szefa kuchni

Bez obaw, to nie aż taka tajemnica.Główny składnik aktywny Dopingu nazywa się kopexil, i jeśli chodzi o wsparcie wzrostu brody (i w ogóle włosów czy innego zarostu) to substancja o ugruntowanej renomie. Kopexil wnika we włosy brody przez cebulki, pomaga rosnąć i spowalnia wypadanie. Jeżeli interesuje cię mechanizm działania Dopingu, to zmiękcza on skórę w okolicach cebulek, by broda mogła łatwiej rosnąć.

W Dopingu jest jednak nie tylko kopexil. Inne ważne składniki, których brzmienie przypomina raczej zaklęcie z Harrego Pottera to vanillyl butyl ether oraz menthyl lactate. Sprawiają one, że po aplikacji czujesz się jak Kevin z Polsatu, próbując pierwszy raz wody po goleniu. Rozgrzewają skórę i zapewniają jej porządne ukrwienie. W składzie Dopingu znajdziesz też szereg witamin oraz składników nawilżających, przeciwzapalnych i łagodzących. Skoro już masz tym regularnie smarować brodę, to niech to działa jak trza.

Tak czy siak dniem i nocą harujemy, by udoskonalać skład i aktualnie dotarliśmy do wersji Doping 2.0.

Jak koksować brodę?

Doping

Nie damy ci przepisu na to, jak odlecieć. Powiemy ci za to, jak dzięki Dopingowi odlecieć może twoja broda. W zasadzie wystarczyłoby powiedzieć, że powinieneś zacząć od przeczytania instrukcji, którą wciskamy ci na stronie i na pudełku Dopingu, no ale z ręką na sercu. Kto dziś jeszcze czyta instrukcje?!

Więc tak w skrócie – Doping ładuj od razu po prysznicu (albo po szybkim myciu), gdy skóra pozbawiona jest przetłuszczeń a pory otwarte dzięki ciepłej wodzie. Wpakuj dozownik w brodę i psiknij prosto na skórę 3-6 raz w miejscu, w którym najbardziej chcesz wesprzeć wzrost. Na koniec dodatkowo wymasuj wspomniane miejsca.

Stosujesz pozostałe cacka, takie jak olej czy balsam? Po użyciu dopingu odczekaj chociaż 10 minut, zanim zaczniesz babrać buźkę następnym środkiem. A jeśli akurat dziś miałbyś w planie dźganie buźki Rollerem, daj już sobie spokój z Dopingiem i olejkiem na noc, żebyś nie zrobił krzywdy podziabanej skórze.

Golić, czy nie golić.

Nie golić, amen. I wciąż to powtarzamy. Pytacie nas o to, ponieważ wciąż pokutuje jakiś mit, że golenie wzmacnia brodę i im częściej ją golisz, tym lepiej rośnie. Sorry za określenie, ale to zwyczajny bullshit. Goląc się ścinasz wąski koniec włosa brody, zostawiasz więc wizualnie większą i bardziej ostrą w odczuciu końcówkę. Poza tym dalej będziesz mieć dokładnie tę samą brodę.

Jedyny sensowny powód skracania brody podczas koksowania, to łatwiejsza aplikacja. Jednak końcówką możesz dozować Doping nawet przez brodę, musisz się tylko trochę bardziej napracować. Jeśli już musisz skracać, to zdecydowanie maszynką i na nie mniej niż 1 cm, zdecydowanie nie tnij żyletką ani shavettą. Gdybyś jednak nie daj Boże musiał na gładko, to po goleniu odpuść sobie Doping. Mogłoby to przynieść nawet odwrotny skutek!

Czy Doping działa również na inny zarost?

Doping pobudza do wzrostu wszystkie cebulki. Dlatego istnieje teoretyczna możliwość, że gdybyś regularnie kąpał się w wannie pełnej Dopingu, zmieniłbyś się w Chewbaccę. A jeśli zamierzasz taki eksperyment rzeczywiście przeprowadzić, koniecznie daj nam znać, bo musimy to zobaczyć! Chcemy jednak powiedzieć coś innego – nawet jeśli Doping jest przede wszystkim do brody, potrafi pomóc również w przypadku innego rodzaju zarostu. Teoretycznie może też pomóc włosom, choć w przypadku łysienia, wynika ono często z miliona powodów, że czasami ani Święty Boże nie pomoże.

To samo dotyczy cebulek naszych lasek. Niektóre z nich chwalą się na Fejsie, jak wykorzystują Doping do rzęs, które powyrywały sobie w młodości i nigdy później im już nie odrosły. Inne nie potrafią oprzeć się zapachowi Dopingu na męskiej brodzie, rzucają się więc na użytkowników. W ich przypadku istnieje ryzyko wystąpienia konieczności częstszego golenia wąsika. Więc uwaga!

FotkaTelo2DopingVol1-800x530

Co jeżeli przestanę używać Dopingu?

Nie musisz się obawiać, że gdy przestaniesz stosować Doping, twoja ciężko wywalczona broda uschnie i odpadnie. Doping wspiera wzrost brody, którą już miałeś, była tylko na tyle leniwa lub nie miała wystarczająco sił, by przebić się przez twardą skórę. Ważne jest, by stosować doping tak długo, aby przebudzona broda dorosła i potrafiła zadbać o siebie sama.

Jeśli przerwiesz z samej radości, że broda zaczęła w końcu gęstnieć i wygrałeś, słabe włosy mogą zmarnieć i skończyć na powrót pod twardą i suchą skórą. W każdy razie zalecamy cierpliwość i wytrwałość w koksowaniu, dopóki nie będziesz absolutnie pewien rezultatu. Jeśli potrzebujesz wartości liczbowych, to absolutnym minimum są dwa miesiące, średnia to cztery, a maksimum – sześć. Po takim czasie ma jeszcze sens oczekiwać na jakiekolwiek rezultaty.

Kiedy (nie) próbować boostować wzrostu

Największa menda, która może popsuć ci zabawę z brodą to genetyka (to znaczy oprócz tego, że niczego nie próbujesz). Genów naprawdę nie oszukamy. Jeśli wśród twoich przodków są same gołowąsy, możesz spokojnie spróbować boostować wzrost, prawdopodobnie jednak nie doczekasz się wymiernych rezultatów. To samo jeśli jesteś jeszcze nastolatkiem, który hormonalnie dojrzeje dopiero za kilka lat. Spróbuj spożytkować swój czas i finanse na coś pożyteczniejszego – na przykład prochy i alko – i poczekaj, dopóki nie zacznie rosnąć samo.

Doping jest przede wszystkim dla facetów, którym broda już rośnie, tyle że nie wszędzie. Albo nie w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażają. Każda broda jest inna a sukces zależy od raptem 458646356 czynników. Jeden widzi wyniki po miesiącu, inny po dwóch, trzech, a będą i tacy, co nie zobaczą ich wcale. Zanim postawisz na Dopingu krzyżyk, zalecamy dać mu 4-6 miesięcy. Jeżeli chcesz zrobić dla brody maksimum, możesz szarpnąć się w naszym sklepie na całą kategorię związaną ze wzrostem brody albo zamówić sobie to wszystko w ramach piekielnego zestawu Boost Wzrostu.

Nie leniliśmy się i oprócz Dopingu stworzyliśmy też Roller i Beardroids. Roller elegancko nakłuje ci buźkę 540 tytanowymi igłami, co aktywuje gojenie się skóry a organizm migiem zorganizuje krew, kolagen i inne fajności. Droidy harują od wewnątrz i dostarczają niezbędne składniki odżywcze, których często brakuje w pożywieniu opartym o bigos i piwo. Napchaliśmy do nich składników kluczowych dla wzrostu brody i włosów, ale pomogą też skórze, paznokciom oraz poprawią działanie twojego umysłu. Wszystko na lepsze.

Doping

Ulży ci, gdy nam nawrzucasz?

Wkurza nas, gdy Doping nie potrafi komuś pomóc. Może i jesteśmy dobrzy, ale nie wszechmocni. W końcu wzrost to kwestia naukowa i nie na wszystko jesteśmy w stanie wpłynąć. Gdy nie zadziała nasz Doping, możesz spróbować czegoś od konkurencji, ale na gwarantowane rezultaty nie licz.

Całkiem spoko oceny zbiera na przykład Copenhagen Grooming. Stawiają na roller, który dostaniesz również i u nas – dodatkowo z sexi brodaczem! Kolejni fanatycy wzrostu eksperymentują z minoxidilem. Jego stosowanie w preparatach kosmetycznych jest jednak w UE niedozwolone. Nie wspominając o tym, że jest o wiele bardziej agresywny i w dużej mierze składa się z alkoholu, który mocno przesusza skórę.

My wpakowaliśmy w Doping delikatniejszy kopexil i uzupełniliśmy go o furę łakoci, które działają na brodę pozytywnie, nie zaś ją niszczą. Więc naprawdę dalibyśmy sobie rękę uciąć za to, że albo Doping, albo nic.

Rada od Angry Beards: I nie będzie to zupełnie bezstronna porada. Najpierw radzilibyśmy spróbować Dopingu. Gdyby nie zadziałał, sięgnęlibyśmy po chwalony Copenhagen Grooming. A gdyby i to nie pomogło, poświęcilibyśmy podczas pełni księżyka kilka dziewic. I dopiero potem zdecydowalibyśmy się dać szansę minoxidilowi.

Boost Wzrostu za 3, 2, …

Teraz masz wszystko, czego potrzebujesz, żeby odpalić wzrost. Nie licz na cuda na zawołanie, ale jeśli będziesz koksować regularnie a bogowie będą miłościwi, to przyjdą i wyniki. W każdym przypadku jesteśmy do twojej dyspozycji, jeżeli masz więc jakieś pytania, wątpliwości, coś nie pasuje i tak dalej, skontaktuj się z naszą linią zaufania. Nie będziemy się z ciebie śmiać, spróbujemy za to pomóc.

A najbardziej zadowoleni będziemy z twojej szczerej oceny. Sto bród, sto opinii, a im więcej trafi do nas od ciebie info, tym lepsze cudeńka będziemy mogli w przyszłości wyczarować. Obojętnie więc, czy korzystasz z produktów naszych, czy konkrencji, pochwal się swoimi doświadczeniami!

I niech rosnie

 

 

Wszystko wskazuje na to, że w Dopingu się po prostu kąpiecie. Za chwilę będziemy go chyba musieli lać do kanistrów. Jeżeli jednak nie masz jeszcze zbyt wielu doświadczeń z tym cudem, spróbuj najpierw przyjrzeć się mu bliżej, żebyś nie myślał, że wzięliśmy przepis od Makłowicza. Doping to pierwszej klasy pasza, z głową i z sensem, musisz z niej tylko właściwie korzystać. Dlatego przeczytaj całość, a dowiesz się, w jaki sposób działa, dlaczego działa i co robić, gdy nie działa. Po prostu full wypas, żebyś mógł odpalić porządny wzrost!

Doping

Po pierwszym kontakcie z Dopingiem facet wyjeżdża z reguły z „OCholeraAlePiecze” po czym przechodzi płynnie do „AleżToPachnie”. Po kilku tygodniach organizm przyzwyczaja się do rozgrzewającego pieczenia, po czym przychodzi kolej na „TaBrodaJestJakaśDelikatniejsza”. W idealnej sytuacji po kilku miesiącach puch zmienia się w szczecinę a poziom majestatyczności twojej brody zalicza kilka leveli w górę. Spróbuj jednak przyjrzeć się wszystkiemu, co za tym stoi.

Tajemnica szefa kuchni

Bez obaw, to nie aż taka tajemnica.Główny składnik aktywny Dopingu nazywa się kopexil, i jeśli chodzi o wsparcie wzrostu brody (i w ogóle włosów czy innego zarostu) to substancja o ugruntowanej renomie. Kopexil wnika we włosy brody przez cebulki, pomaga rosnąć i spowalnia wypadanie. Jeżeli interesuje cię mechanizm działania Dopingu, to zmiękcza on skórę w okolicach cebulek, by broda mogła łatwiej rosnąć.

W Dopingu jest jednak nie tylko kopexil. Inne ważne składniki, których brzmienie przypomina raczej zaklęcie z Harrego Pottera to vanillyl butyl ether oraz menthyl lactate. Sprawiają one, że po aplikacji czujesz się jak Kevin z Polsatu, próbując pierwszy raz wody po goleniu. Rozgrzewają skórę i zapewniają jej porządne ukrwienie. W składzie Dopingu znajdziesz też szereg witamin oraz składników nawilżających, przeciwzapalnych i łagodzących. Skoro już masz tym regularnie smarować brodę, to niech to działa jak trza.

Tak czy siak dniem i nocą harujemy, by udoskonalać skład i aktualnie dotarliśmy do wersji Doping 2.0.

Jak koksować brodę?

Doping

Nie damy ci przepisu na to, jak odlecieć. Powiemy ci za to, jak dzięki Dopingowi odlecieć może twoja broda. W zasadzie wystarczyłoby powiedzieć, że powinieneś zacząć od przeczytania instrukcji, którą wciskamy ci na stronie i na pudełku Dopingu, no ale z ręką na sercu. Kto dziś jeszcze czyta instrukcje?!

Więc tak w skrócie – Doping ładuj od razu po prysznicu (albo po szybkim myciu), gdy skóra pozbawiona jest przetłuszczeń a pory otwarte dzięki ciepłej wodzie. Wpakuj dozownik w brodę i psiknij prosto na skórę 3-6 raz w miejscu, w którym najbardziej chcesz wesprzeć wzrost. Na koniec dodatkowo wymasuj wspomniane miejsca.

Stosujesz pozostałe cacka, takie jak olej czy balsam? Po użyciu dopingu odczekaj chociaż 10 minut, zanim zaczniesz babrać buźkę następnym środkiem. A jeśli akurat dziś miałbyś w planie dźganie buźki Rollerem, daj już sobie spokój z Dopingiem i olejkiem na noc, żebyś nie zrobił krzywdy podziabanej skórze.

Golić, czy nie golić.

Nie golić, amen. I wciąż to powtarzamy. Pytacie nas o to, ponieważ wciąż pokutuje jakiś mit, że golenie wzmacnia brodę i im częściej ją golisz, tym lepiej rośnie. Sorry za określenie, ale to zwyczajny bullshit. Goląc się ścinasz wąski koniec włosa brody, zostawiasz więc wizualnie większą i bardziej ostrą w odczuciu końcówkę. Poza tym dalej będziesz mieć dokładnie tę samą brodę.

Jedyny sensowny powód skracania brody podczas koksowania, to łatwiejsza aplikacja. Jednak końcówką możesz dozować Doping nawet przez brodę, musisz się tylko trochę bardziej napracować. Jeśli już musisz skracać, to zdecydowanie maszynką i na nie mniej niż 1 cm, zdecydowanie nie tnij żyletką ani shavettą. Gdybyś jednak nie daj Boże musiał na gładko, to po goleniu odpuść sobie Doping. Mogłoby to przynieść nawet odwrotny skutek!

Czy Doping działa również na inny zarost?

Doping pobudza do wzrostu wszystkie cebulki. Dlatego istnieje teoretyczna możliwość, że gdybyś regularnie kąpał się w wannie pełnej Dopingu, zmieniłbyś się w Chewbaccę. A jeśli zamierzasz taki eksperyment rzeczywiście przeprowadzić, koniecznie daj nam znać, bo musimy to zobaczyć! Chcemy jednak powiedzieć coś innego – nawet jeśli Doping jest przede wszystkim do brody, potrafi pomóc również w przypadku innego rodzaju zarostu. Teoretycznie może też pomóc włosom, choć w przypadku łysienia, wynika ono często z miliona powodów, że czasami ani Święty Boże nie pomoże.

To samo dotyczy cebulek naszych lasek. Niektóre z nich chwalą się na Fejsie, jak wykorzystują Doping do rzęs, które powyrywały sobie w młodości i nigdy później im już nie odrosły. Inne nie potrafią oprzeć się zapachowi Dopingu na męskiej brodzie, rzucają się więc na użytkowników. W ich przypadku istnieje ryzyko wystąpienia konieczności częstszego golenia wąsika. Więc uwaga!

FotkaTelo2DopingVol1-800x530

Co jeżeli przestanę używać Dopingu?

Nie musisz się obawiać, że gdy przestaniesz stosować Doping, twoja ciężko wywalczona broda uschnie i odpadnie. Doping wspiera wzrost brody, którą już miałeś, była tylko na tyle leniwa lub nie miała wystarczająco sił, by przebić się przez twardą skórę. Ważne jest, by stosować doping tak długo, aby przebudzona broda dorosła i potrafiła zadbać o siebie sama.

Jeśli przerwiesz z samej radości, że broda zaczęła w końcu gęstnieć i wygrałeś, słabe włosy mogą zmarnieć i skończyć na powrót pod twardą i suchą skórą. W każdy razie zalecamy cierpliwość i wytrwałość w koksowaniu, dopóki nie będziesz absolutnie pewien rezultatu. Jeśli potrzebujesz wartości liczbowych, to absolutnym minimum są dwa miesiące, średnia to cztery, a maksimum – sześć. Po takim czasie ma jeszcze sens oczekiwać na jakiekolwiek rezultaty.

Kiedy (nie) próbować boostować wzrostu

Największa menda, która może popsuć ci zabawę z brodą to genetyka (to znaczy oprócz tego, że niczego nie próbujesz). Genów naprawdę nie oszukamy. Jeśli wśród twoich przodków są same gołowąsy, możesz spokojnie spróbować boostować wzrost, prawdopodobnie jednak nie doczekasz się wymiernych rezultatów. To samo jeśli jesteś jeszcze nastolatkiem, który hormonalnie dojrzeje dopiero za kilka lat. Spróbuj spożytkować swój czas i finanse na coś pożyteczniejszego – na przykład prochy i alko – i poczekaj, dopóki nie zacznie rosnąć samo.

Doping jest przede wszystkim dla facetów, którym broda już rośnie, tyle że nie wszędzie. Albo nie w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażają. Każda broda jest inna a sukces zależy od raptem 458646356 czynników. Jeden widzi wyniki po miesiącu, inny po dwóch, trzech, a będą i tacy, co nie zobaczą ich wcale. Zanim postawisz na Dopingu krzyżyk, zalecamy dać mu 4-6 miesięcy. Jeżeli chcesz zrobić dla brody maksimum, możesz szarpnąć się w naszym sklepie na całą kategorię związaną ze wzrostem brody albo zamówić sobie to wszystko w ramach piekielnego zestawu Boost Wzrostu.

Nie leniliśmy się i oprócz Dopingu stworzyliśmy też Roller i Beardroids. Roller elegancko nakłuje ci buźkę 540 tytanowymi igłami, co aktywuje gojenie się skóry a organizm migiem zorganizuje krew, kolagen i inne fajności. Droidy harują od wewnątrz i dostarczają niezbędne składniki odżywcze, których często brakuje w pożywieniu opartym o bigos i piwo. Napchaliśmy do nich składników kluczowych dla wzrostu brody i włosów, ale pomogą też skórze, paznokciom oraz poprawią działanie twojego umysłu. Wszystko na lepsze.

Doping

Ulży ci, gdy nam nawrzucasz?

Wkurza nas, gdy Doping nie potrafi komuś pomóc. Może i jesteśmy dobrzy, ale nie wszechmocni. W końcu wzrost to kwestia naukowa i nie na wszystko jesteśmy w stanie wpłynąć. Gdy nie zadziała nasz Doping, możesz spróbować czegoś od konkurencji, ale na gwarantowane rezultaty nie licz.

Całkiem spoko oceny zbiera na przykład Copenhagen Grooming. Stawiają na roller, który dostaniesz również i u nas – dodatkowo z sexi brodaczem! Kolejni fanatycy wzrostu eksperymentują z minoxidilem. Jego stosowanie w preparatach kosmetycznych jest jednak w UE niedozwolone. Nie wspominając o tym, że jest o wiele bardziej agresywny i w dużej mierze składa się z alkoholu, który mocno przesusza skórę.

My wpakowaliśmy w Doping delikatniejszy kopexil i uzupełniliśmy go o furę łakoci, które działają na brodę pozytywnie, nie zaś ją niszczą. Więc naprawdę dalibyśmy sobie rękę uciąć za to, że albo Doping, albo nic.

Rada od Angry Beards: I nie będzie to zupełnie bezstronna porada. Najpierw radzilibyśmy spróbować Dopingu. Gdyby nie zadziałał, sięgnęlibyśmy po chwalony Copenhagen Grooming. A gdyby i to nie pomogło, poświęcilibyśmy podczas pełni księżyka kilka dziewic. I dopiero potem zdecydowalibyśmy się dać szansę minoxidilowi.

Boost Wzrostu za 3, 2, …

Teraz masz wszystko, czego potrzebujesz, żeby odpalić wzrost. Nie licz na cuda na zawołanie, ale jeśli będziesz koksować regularnie a bogowie będą miłościwi, to przyjdą i wyniki. W każdym przypadku jesteśmy do twojej dyspozycji, jeżeli masz więc jakieś pytania, wątpliwości, coś nie pasuje i tak dalej, skontaktuj się z naszą linią zaufania. Nie będziemy się z ciebie śmiać, spróbujemy za to pomóc.

A najbardziej zadowoleni będziemy z twojej szczerej oceny. Sto bród, sto opinii, a im więcej trafi do nas od ciebie info, tym lepsze cudeńka będziemy mogli w przyszłości wyczarować. Obojętnie więc, czy korzystasz z produktów naszych, czy konkrencji, pochwal się swoimi doświadczeniami!

I niech rosnie